DFDS planuje nowe inwestycje w ciągu 12 miesięcy
Jak podaje prezes DFDS Niels Smedegaard, prawdopodobnie w przyszłym roku firma przeznaczy fundusze na nowe inwestycje w postaci przejęć rynkowych.
Jak podaje prezes DFDS Niels Smedegaard, prawdopodobnie w przyszłym roku firma przeznaczy fundusze na nowe inwestycje w postaci przejęć rynkowych. Obecnie, spadek ceny ropy naftowej zadziałał jak „reanimacja” dla niektórych podmiotów na rynku, zapobiegając potencjalnym przejęciom, które w związku z tym stały się mniej atrakcyjne.
Fundusze na inwestycje tego typu, które posiada firma, są duże. Pieniądze te zostaną wkrótce wprowadzone do obiegu - mówi Smedegaard w rozmowie z ShippingWatch, dodając, że ma nadzieję, że stanie się to w ciągu roku, jednak ciężko jest mu w chwili obecnej powiedzieć coś konkretnego.
Niels Smedegaard jest bardziej otwarty, jeśli chodzi o kwestie geograficzne dotyczące nowych tras. Mimo, że widzi potencjał rynku na trasach pomiędzy Miami i Kubą oraz pomiędzy licznymi azjatyckimi wyspami, następna inwestycja prawdopodobnie będzie bliżej siedziby firmy.
Smedegaard informuje, że firma nie podejmuje obecnie tak dużych kroków, ponieważ jest jeszcze wiele do osiągnięcia w obecnym zasięgu geograficznym i to będzie celem DFDS na nadchodzące lata.
Mimo, że Smedegaard określa mianem „sąsiedztwa” Północną Europę, nie wyklucza zainteresowania także innymi obszarami związanymi z tym regionem, takimi jak Morze Śródziemne. Latem 2014 roku, DFDS było zainteresowane kupnem tureckiej firmy U.N. RoRo, która ostatecznie została sprzedana dwóm tureckim grupom inwestycyjnym za około 700 mln euro. Jednak Turcja nadal pozostaje interesującym obszarem na dalsze perspektywy DFDS. W tej chwili sytuacja polityczna kraju jest dość trudna, jednakże ruch towarowy pomiędzy Chinami i Europą obejmuje także Turcję i jej znaczenie ma szansę wzrastać w przyszłości.
Jednak najważniejsze dla Smedegaarda jest utrzymywanie cen paliwa na odpowiednim poziomie, co odnosi się głównie do ropy naftowej. Prezes DFDS określa spadek ceny ropy jako "sztuczne oddychanie" dla firm, który nagle widzą światło na końcu tunelu i podwyższają cenę nabycia do nierealnego poziomu.
Smedegaard zaprzecza, jakoby akcjonariusze wywierali presje na nowe przejęcia, jednakże nie ukrywa, że kwestia ta zajmuje ważne miejsce w programie firmy.
Prezes DFDS jest małomówny jeśli chodzi o dokładne środki, jakimi dysponuje firma, ale pod koniec 2015 roku około 105 mln dolarów trafi do akcjonariuszy - w formie dywidendy lub wykupu.
[Z mediów]