Ostrzeżenie dla greckich operatorów promowych

Jeden z najlepszych greckich bankierów i analityków przepraw promowych, George Xiradakis, przestrzegł rodzimy sektor promowy przed możliwym bankructwem.

- Niestety, wszyscy zaangażowani w grecki rynek promowy zdają się nie rozumieć, do czego to zmierza – powiedział Xiradakis. Zauważa on również, że pięciu greckich operatorów, z czego 4 notowanych na ateńskiej giełdzie, ma długi przekraczające 1,1 miliardów euro, które wciąż rosną.

Xiradakis zwrcaca uwagę, że kooperacja między firmami jest niezbędna. Wyniki z pierwszej połowy bieżącego roku wskazują, że nastąpiła niewielka poprawa w porównaniu z ubiegłymi latami, jednak ogromne straty wciąż stawiają sektor tak istotny dla Grecji, w słabym świetle. Nawet biorąc pod uwagę zatrzymanie wzrostu cen paliw oraz wzrost w turystyce, sytuacja ekonomiczna Grecji miała wpływ na spadek lokalnej siły nabywczej i liczby pasażerów.

- Prawie wszystkie banki zdały sobie sprawę z potrzeby głębokich ulepszeń pożyczek. Kombinacja greckiego pasażera promowego z potrzebą dokapitalizowania banków prowadzi do upadku sposobu znajdowania kapitału obrotowego, a do tego zagraniczni inwestorzy nie są w stanie wspomagać tego sektora gospodarki – dodaje Xiradakis.

Pomimo wszystkich negatywnych czynników, analityk wierzy w możliwości, z jakich można skorzystać.

- Znaczny spadek wartości statków może pozwolić na bezpieczne inwestycje. Do tego dochodzą zmniejszone koszty zatrudnienia ze względu na generalny stan gospodarki, a także poprawa popytu ze względu na zwiększoną liczbę turystów. To wszystko może pomóc sektorowi – dodał.

Udostępnij