Piraci zaatakowali polski tankowiec na Morzu Północnym
Jak poinformował w niedzielnym newsie Reuters piraci niespodziewanie zaatakowali polski statek około 130 km od portu Harwich leżącego na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii.
Morze Północne nowym celem piratów.
Jak poinformował w niedzielnym newsie Reuters piraci niespodziewanie zaatakowali polski statek około 130 km od portu Harwich leżącego na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii. Narodowość napastników nie została ustalona.
Mieszkańcy Wyspy Wight chcą pozostać w UE.
Wiadomo tylko, że wznosili oni okrzyki przeciwko brytyjskiej koronie, nawołujące do przyłączenia wyspy Wight do UE, po tym jak Wlk. Brytania zadecydowała o jej opuszczeniu.
Piraci wdarli się na pokład w sobotni wieczór i uprowadzili 12 spośród 19 członków załogi, prawdopodobnie dla okupu. Armator nie podał, co prawda, narodowości porwanych, ale potwierdził kradzież 500 tys. baryłek rumu, który przewoził statek.
Wśród porwanych brak Polaków.
Polskie ministerstwo spraw zagranicznych nie potwierdza, aby wśród porwanych znajdowali się obywatele polscy.
Władze Wyspy Wight odmawiają póki co komentarza, ale już wcześniej z terytorium zależnego od Wielkiej Brytanii dochodziły sygnały o głębokim niezadowoleniu mieszkańców z powodu Brexitu.
Obecnie trwa wzmożona akcja poszukiwawcza połączonych sił straży przybrzeżnej Anglii, Norwegii oraz Holandii. Dzisiaj do akcji mają dołączyć dwie nowoczesne jednostki armii brytyjskiej.
Sytuacja jest o tyle nietypowa, ponieważ na Morzu Północnym nie dochodziło do ataków piratów od ponad 300 lat. Najwidoczniej Somalijscy piraci natrafili na bardziej zuchwałych konkurentów.
Przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk, skomentował, że Unia jest świadoma niepodległościowych ruchów na Wight, jednocześnie apelując do piratów, aby zwrócili wolność osobom porwanym i oddali się w ręce władz.
Żródło: [PAP, Reuters]
Opracował:
K.Kulikowski