Plaga strajków w greckich portach
Agencja informacyjna Reuters informuje, że od zeszłego tygodnia pracownicy portu kontynuują strajk i nie powrócą do pracy, o ile ich obawy dotyczące zwolnień nie zostaną rozwiane.
Według lokalnych informacji, pracownicy greckich portów szósty dzień z rzędu odeszli od pracy i przemaszerowali głównymi ulicami Aten w proteście przeciwko sprzedaży dwóch największych portów: Pireusu i Salonik.
Agencja informacyjna Reuters informuje, że od zeszłego tygodnia pracownicy portu kontynuują strajk i nie powrócą do pracy, o ile ich obawy dotyczące zwolnień nie zostaną rozwiane.
W zeszłym miesiącu Grecja przypieczętowała sprzedaż 67% udziałów w Porcie Pireus chińskiemu gigantowi Cosco za 368,5 miliona euro. Udziałowcy portu spotkali się we wtorek w celu zatwierdzenia 36-letniej koncesji między rządem a Cosco. Około 200 pracowników portowych zebrało się na zewnątrz hotelu, w którym odbywało się spotkanie, w celu wyrażenia swojego protestu wobec sprzedaży.
Robotnicy chcą, aby Cosco zapewniło im bezpieczeństwo utrzymania pracy na obecnych kontraktach w ramach umowy koncesyjnej. Port Pireus zatrudnia 1100 osób.
Strajk przede wszystkim znacząco wpływa na obsługę ruchu cargo. Właściciele promów rejsowych wypowiedzieli się w kwestii strajku, że długość i forma protestu może zacząć oddziaływać również na statki wycieczkowe dokujące w Porcie Pireus.
W ramach programu prywatyzacyjnego Ateny sprzedają także 67% udziałów w Porcie Saloniki. Według dyrekcji agencji prywatyzacyjnej zainteresowane zakupem są: duński operator APM Terminals filipiński International Container Terminal Services ICTS oraz P&O Steam Navigation Company (DP World) z siedzibą w Dubaju.
[Z mediów]