Promy do Anglii: Szokująca propozycja obniżek wynagrodzeń
Negocjacje prowadzone przez zarząd firmy P&O ze związkami zawodowymi wciąż kończą się fiaskiem.
Obie strony próbują osiągnąć porozumienie, jednak propozycja zarządu związana z obniżeniem płac pracowników o 37 % zdaniem związków- jest nie do przyjęcia.
Decyzja firmy uwarunkowywana jest kosztami, jakie musiała ona ponieść w ubiegłym roku rozrachunkowym. Jest to kwota rzędu 10 milionów funtów, do tego należy również wziąć pod uwagę wydatki w wysokości 30 milionów funtów, związane z modernizacjami wymuszonymi dyrektywą siarkową, która wejdzie w życie przyszłym roku.
Obie strony negocjacji- zarówno firma, jak i związki zawodowe chcą uniknąć powtórki wydarzeń z 1988-9 roku, kiedy 2300 marynarzy zaczęło protestować przeciwko obniżeniu swoich płac i likwidacji miejsc pracy, pomimo osiągnięcia przez P&O rekordowych wyników.
Narodowy Związek Marynarzy szacuje, że ewentualne strajki mogłyby kosztować całą branżę nawet do 40 milionów funtów starty!
Rzecznik związków zawodowych oświadczył, że poziom proponowanych przez firmę cięć jest szokujący i z tego powodu wielu pracowników jest skrajnie zestresowanych powstałą sytuacją.
Kontynuując swoją wypowiedź podaje, że nie chodzi tylko o spadek jakości życia, do którego przywykli pracownicy, chodzi przede wszystkim o to, aby mogli spłacać zaciągnięte kredyty oraz utrzymać dach nad głową- „To bardzo trudna sytuacja, ponieważ rozumiemy wyzwania, którym czoła stawiać musi firma, ale musi być to bardziej realne.”
Związki zawodowe sugerują, że negocjacje byłyby znacznie łatwiejsze, gdyby menedżerowie i członkowie zarządu również byli zdolni do „podobnych poświęceń”.
Rzecznik P&O- Brian Rees powiedział, że redukcji ulegną tylko wynagrodzenia, które znacznie przewyższają przeciętne stawki proponowane przez firmy konkurencyjne, takie jak DFDS czy MyFerryLink.
Firma przeprowadziła dokładną analizę we wszystkich działach firmy i zauważyła, że niektóre stanowiska są znacznie lepiej płatne niż w firmach konkurencyjnych.
Nic jednak jeszcze nie jest przesądzone- negocjacje trwają i ich wynik w każdej chwili może ulec zmianie.
Rozmowy mają trwać do 17 listopada bieżącego roku.