SNCM: przyszłość armatora wciąż zagrożona

Operator promowy Baja Ferries (Stany Zjednoczone, Meksyk), jest w trakcie rozmów z francuską firmą transportową Transdev odnośnie zakupu należących do niej 66% udziałów we francusko- korsykańskim przedsiębiorstwie przewozowym- SNCM.

Operator linii promowej pomiędzy Topolombago, Meksykiem i miastem La Paz położonym na półwyspie Baja w Kalifornii, Baja Ferries jest częścią paryskiej Unishipping, prywatnej spółki przewozowej, która również obsługuje kierunki, takie jak: Portoryko i Dominikana oraz posiada obroty około 160 milionów dolarów.

„Nasza propozycja złożona SNCM wydaje się być dobrze przyjęta przez Transdev i została już przedstawiona rządowi”- mówi dyrektor generalny Unishipping, Daniel Berrebi. Powyższe stwierdzenie potwierdzają także źródła spoza przedsiębiorstwa : „Unishipping jest bardzo poważnym kandydatem”.

Pomiędzy 2001 i 2013 rokiem, przewoźnik promowy SNCM odnotował łączne straty w wysokości 250 milionów euro (341 milionów dolarów), natomiast zysk udało mu się odnotować jedynie raz w ciągu ubiegłej dekady. W zeszłym roku, rząd (posiadający 25% udziałów w przedsiębiorstwie), zdecydował się przeznaczyć 30 milionów euro na utrzymanie działalności. 

W poniedziałek (25.05.2014), Transdev zapowiedział, że w najbliższą środę (28.05.2014) podczas posiedzenia zarządu, zaproponuje posadę prezesa SNCM Olivierowi Diehl, byłemu dyrektorowi francuskiego oddziału firmy DHL, który także zajmował się prowadzeniem francuskiej filii amerykańskiej firmy GeoPost.

Diehl (58), jest ekspertem w zakresie restrukturyzacji przedsiębiorstw i wywodzi się z Marsylii, miejsca bliskiego firmie Transdev.

 

Po dymisji dyrektora wykonawczego SNCM-  Marca Dufour, który opowiedział się po stronie związków zawodowych, przeciwko swojemu pracodawcy, Diehl  musi wdrożyć  nowy plan restrukturyzacji przedsiębiorstwa oraz znaleźć kupca zainteresowanego SNCM.

Związki zawodowe SNCM są zaniepokojone pojawieniem się nowego systemu zarządzania oraz tego, że może on doprowadzić do bankructwa firmy.

“Wygląda to tak jakby osoby stojące na najwyższych szczeblach we Francji: premier, czy prezydent zdecydowały się zrezygnować z SNCM, pomimo tego, że istnieją inne rozwiązania”- mówi przedstawiciel związku zawodowego, Maurice Perrin.

Ministerstwo Transportu w chwili obecnej nie chce tego komentować.

Veolia twierdzi, że firma SNCM, by uniknąć nakazu wydanego przez Unię Europejską, odnośnie spłacenia 440 milionów euro nielegalnej pomocy państwa, musi ubiegać się o pomoc sądu.

Z bezpośredniego źródła wiadomo, iż ilość dokonanych rezerwacji na nadchodzący okres letni, pozwoli przewoźnikowi SNCM zapewnić płynność wypłat, a także pokryć koszty paliwa na najbliższe miesiące.

 

Udostępnij