Zmieni się układ sił w przewozach promowych po Bałtyku?

Ten ruch oznacza, że przewoźnicy promowi zainteresowani przejęciem PŻB, jak DFDS i Finnlines, stracili szansę powiększenia swojego udziału w rynku Morza Bałtyckiego poprzez zakup udziałów w Polferries.

Polferries połączy się z innym polskim operatorem promowym, a tym samym polski rząd wycofał się z pomysłu prywatyzacji podmiotu operującego na Morzu Bałtyckim. Co więcej, nowo połączeni gracze wspólnie będę próbowali zwiększyć swój udział w rynku i wpłynąć znacząco na układ sił w przewozach promowych na Bałtyku.

Polskie Ministerstwo Skarbu Państwa wejdzie w posiadanie Polskiej Grupy Promowej (PGP) utworzonej z połączenia dwóch operatorów promowych: Polskiej Żeglugi Bałtyckiej znanej również jako Polferries oraz Unity Line, który jest własnością firmy PŻM.

Ten ruch oznacza, że przewoźnicy promowi zainteresowani przejęciem PŻB, jak DFDS i Finnlines, stracili szansę powiększenia swojego udziału w rynku Morza Bałtyckiego poprzez zakup udziałów w Polferries, które było wcześniej przeznaczone do prywatyzacji.

Rafał Baniak, były już podsekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa w wydanym oświadczeniu przekonywał, że utworzenie Polskiej Grupy Promowej jest pierwszym krokiem do konsolidacji polskiego sektora promowego. Grupa, która powstanie z połączenia Unity Line i Polferries będzie zaś niekwestionowanym liderem na rynku przewozów promowych na Bałtyku. Podkreślał także, że polskie przedsiębiorstwo transportu morskiego będzie w stanie wykorzystać potencjał rynku lepiej w połączeniu niż działając za pośrednictwem rozdrobnionych podmiotów.

Możliwość prywatyzacji Polferries jest brana pod uwagę od końca 1990 roku, a Skarb Państwa próbował już sześciokrotnie sprywatyzować spółkę. Po ostatnim niepowodzeniu w pozyskaniu zagranicznego nabywcy, Skarb Państwa postanowił utrzymać spółkę w swoich rękach. Największym atutem łączonych firm są usługi prowadzone ze Świnoujścia do Ystad i Trelleborga.

Przewiduje się, że w najbliższej przyszłości PGP będzie składała zamówienie na nowe promy, a statki zostaną zbudowane w polskich stoczniach.

 

[Z mediów]

Udostępnij